Tym razem na tapecie moje najciekawsze labelowe odkrycie z ostatnich tygodni. BAROC to maleńka winylowa oficyna z Kolonii. Choć wydawnictwo jest naprawdę młodziutki (rozpoczęło swoją działalność w ubiegłoroczne wakacje), to już może pochwalić się pięcioma plackami na koncie (i absolutnie niedostępnym kasetowym składakiem). Co równie istotne, całą dotychczasową ofertę labelu cechuje godna szacunku konsekwencja stylistyczna – BAROC specjalizuje się w surowym housie, z mocnym techno-drapnięciem i mocnymi wpływami acidowymi; wszystko zaś podane jest w mocno zwałowej, „rozjechanej” estetyce: tempa są mocno zaniżone, a od surowych hi-hatów ważniejsze zdają się senne pady i psychodeliczne pochody kwaśnych basów. Słowem – Workshop seal of approval. Jako, że nie ma tego wiele, przelećmy całą ofertę wydawnictwa:
L Neils – BAROC001
Paperwork – BAROC002
Subtyl – BAROC003
Unfinished Portraits – BAROC004
Foreign – BAROC005
BAROC jest zdecydowanie jednym z najciekawszych nowych labeli – mimo krótkiego stażu i niewielkiej oferty zdążył już wypracować własne, rozpoznawalne brzmienie, od pierwszego placka trzyma też równy, wysoki poziom. Intrygujące może być też konsekwentne wydawanie debiutantów – co może oznaczać świadome i konsekwentne nastawienie na świeże twarze, ale jest też druga możliwość – możliwe, że nowe ksywki z katalogu wytwórni to po prostu aliasy znanych producentów szukających odskoczni i miejsca na wydanie bardziej eksperymentalnych produkcji. Chyba, że ci hipotetyczni „znani producenci incognito” to po prostu jeden nadzwyczaj płodny grajek, który potrzebuje się wyszaleć na boku (o czym mogłaby świadczyć nadzwyczajna spójność stylistyczna produkcji). To, czy BAROC to inkubator nowego brzmienia Kolonii, czy weekendowe hobby jakiegoś Hieroglyphic Beinga, to zresztą kwestia drugorzędna, z całą pewnością jest to jednak label to watch.
No tak, dla porządku jeszcze parę linków: discogs | soundcloud | facebook | twitter